aaa4
Dołączył: 12 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:07, 27 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
sadzilismy go na stolku kolo pieca, rzucilem na niego okiem i nie musialem tego powtarzac ani przygladac sie zbyt uwaznie, by zauwazyc, ze nie byl to jego dzien. Znow oberwal, a obrazenia, jakie odniosl tym razem, co najmniej dorownywaly ranom z porannej potyczki. Mial dwa paskudne rozciecia nad okiem - tym, ktore do tej pory zachowal nietkniete - posiniaczony i zadrapany prawy policzek, nos i wargi zalane krwia, skrzepla juz na mrozie, ale najpowazniej wygladala bardzo gleboka rana na potylicy, gdzie zdarta skora odslaniala biala kosc. Ktos poddal go bardzo gruntownej obrobce.
-A co tym razem sie stalo? - spytalem zabierajac sie do przemywania mu twarzy. Skrzywil sie z bolu. - Czy pan w ogole wie, co to bylo?
-Nie wiem - wystekal z wysilkiem. Potrzasnal glowa i natychmiast zachlysnal sie powietrzem, jakby glowe czy szyje przeszyl mu przy tym ostry bol. - Nie pamietam... nic nie pamietam...
-Wdales sie w jakas bijatyke, drogi chlopcze - powiedzialem. - Znowu. Ktos ci dolozyl, i to poteznie.
-Wiem, czuje to, ale nic nie pamietam. Slowo honoru, nie pamietam. Zupelnie... zupelnie nie wiem, jak to sie stalo.
-Ale przeciez musial go pan widziec - zauwazyl rozsadnie Goin. - Ktokolwiek to byl, musial pan z nim stanac twarza w twarz. Na milosc boska, chlopcze, ma pan zupelnie podarta koszule, a przy kurtce brakuje przynajmniej kilku guzikow. Ten ktos musial stac na wprost pana, kiedy tak pana urzadzil. To niemozliwe, by nie dostrzegl go pan chocby katem oka.
-Bylo zupelnie ciemno - wymamrotal Allen. - Nic nie widzialem. Nic nie poczulem. Wiem tylko, ze nagle ocknale
Post został pochwalony 0 razy
|
|